Cześć Wam! Wczoraj 13 czerwca byłem w Lublinie i dzisiaj wróciłem. Powodem przyjazdu do Lublina było zaproszenie na imprezę otwarcia lokalu: "MAKEUPLACE". http://www.makeuplace.com Droga z Krakowa do Lublina była fajna, pociągiem odjazd 7:25 przyjazd 12:05 na dworzec PKP w Lublinie. Potem przygotowania do imprezy, zwiedzenie Lublina i od 19:00 zaczęła się impreza. Było super, dużo gości, muzyka, przekąski i alkohol! Zaśpiewałem też swoje trzy piosenki i sprzedałem wszystkie swoje płyty, które ze sobą przywiozłem! Było uroczyste otwarcie lokalu i wspólne zdjęcia z modelkami. I wszystko by było OK, ale za dużo wypiłem alkoholu, zaczęło mi się kręcić w głowie, aż w końcu przyszło to najgorsze! Nagle zwymiotowałem, ochlapując przy tym siebie i ściany oraz podłogę. Musiałem sobie ściągnąć spodenki i skarpetki, bo koszulkę ściągnąłem na szczęście wcześniej, bo było gorąco i byłem bez koszulki. Dlatego się rozebrałem, bo miałem ubranie zabrudzone moimi wymiotami. I tak na golasa w łazience się wykąpałem i umyłem spodenki i skarpetki. Póki nie wyschły, musiałem być na imprezie całkiem na golasa, ale to już było przy samym końcu i już prawie nikogo nie było. Dzisiaj z rana poleciałem do sklepu po zsiadłe mleko, ono zawsze mi pomaga na dolegliwości brzucha. Potem pojechałem do lokalu pomóc w sprzątaniu. Wniosek z tego taki że ja nie mogę pić alkoholu, bo po nim wymiotuję. Jak mnie jeszcze ktoś gdzieś zaprosi na jakąś imprezę, to nie częstujcie mnie alkoholem! Bo inaczej będziecie mieli ściany i podłogę pobrudzoną wymiotami. Ale impreza była udana i było fajnie w Lublinie! Pozdrawiam i dziękuję za zaproszenie mnie na imprezę! Na razie! Gracjan